Składniki:
- 1 kg łopatki b/k
- 1 kg szynki b/k
- 1 kg karkówki
- 1/2 kg boczku bez skóry i chrząstek
- 1/2 kg podgardla bez skóry
- 1/2 kg pręgi wołowej
- 1/2 l lodowatej wody
- 90 g soli np kłodawskiej
- 10 g czosnku
- 10 g świeżo mielonego pieprzu
- 5 g majeranku
- jelita wieprzowe
Jelita namoczyć następnie wypłukać dobrze, nalewając też wodę do środka.
Mięso umyć, osuszyć i wykroić trochę bardzo chudego mięsa, bez żyłek i błon, a następnie zmielić przez maszynkę na sitku typu - szarpak (nie jest konieczny, można pominąć). Połowę z tego jeszcze raz przemielić przez sitko o oczkach 8 mm. Po skręceniu włożyć do lodówki aby się chłodziło. Resztę mięsa zmielić przez sitko o oczkach 8 mm, a następnie jeszcze raz o oczkach 4 mm, dodać przy tym czosnek i również na trochę włożyć do lodówki. Domowe maszynki mają to do siebie, że przy dłuższej pracy grzeją się i też przegrzewają mięso, a ważne jest by było schłodzone.
Przyprawy wymieszać najpierw z mięsem drobno zmielonym (ilość przypraw można zmniejszyć lub zwiększyć wedle uznania, podana waga jest orientacyjna, bo i odważanie gram też nie było aptekarską wagą) dodając przy tym część lodowatej wody, a następnie połączyć z tym chudziutkim grubiej zmielonym mięsem i dodać resztę wody. Wyrabiać aż do wchłonięcia wody, nie mniej niż 20 min (zbyt krótkie wyrabianie może spowodować, że kiełbasa będzie się rozpadać) . Początkowo można użyć miksera z końcówkami do ciasta drożdżowego, a potem wyrobić ręką. Gdyby mięso mazało się, to można dodać jeszcze troszkę wody.
Do maszynki założyć końcówki do nabijania jelit (czyli krążek i taką tubę/rurkę). Tą tubę można posmarować smalcem, aby jelita dobrze się przesuwały. Po naciągnięciu jelita, jeszcze nie zawiązywać końca, dopiero kiedy mięso zbliży się do wylotu. Dobrze jeśli mamy pomocnika, wówczas jedna osoba wkłada mięso do maszynki, a druga co jakiś czas skręca i odbiera kiełbaski.
Parzenie
W internecie podane są przedziały temperatur i czas trwania parzenia. My z koleżanką Moniką przy pierwszych kiełbaskach nie mieliśmy termometru. Gotowałyśmy wodę w garnku, a po zagotowaniu ustawiałyśmy ogień ma minimum - najmniejszy palnik i wkładałyśmy do garnka np. 6 szt pod przykryciem na ok 25-30 min (woda nie może wrzeć) i były bardzo dobre. Kiełbaski można też pic w piekarniku, jednak dopiero na III etapie diety. Doktor też w I etapie jest ostrożna z przyprawami, nawet w II etapie poleca tylko świeże przyprawy, więc początkowo majeranek można pominąć. Ja dodałam, myślę że to zależy od stanu pacjenta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz